-Harry.
-Ginny.- Jak ona tęskniła za jego głosem, za nim całym.
-Co jest Ginny?- Neville spojrzał na nią marszcząc brwi. Spojrzała mu w oczy i przypomniała sobie dlaczego tu przyszła.
-Snape wie. Wie, że Harry'ego widziano w Hogsmeade. Wszyscy mają się stawić w Wielkiej Sali. Ludzie spojrzeli po sobie z przerażeniem i zaczęli pospiesznie wychodzić. Ginny wychodziła jako jedna z ostatnich, gdy nagle ktoś chwycił ją za rękę i przyciągnął do siebie. Spojrzała w ukochane zielone oczy. Harry pochylił się i obejmując ją w talii, pocałował.
-Tęskniłem.
-Ja też.
-Nie ma szans żebyś została tutaj, prawda?
-Żadnych.
Pomimo powagi sytuacji Harry uśmiechnął się lekko i pocałował ją jeszcze raz.
-Kocham cię Weasley. Chodźmy zabić kilku śmierciożerców.
-Ja ciebie też Potter. Chodźmy.
~*~
Bitwa trwała. Ginny walczyła z dwoma śmierciożercami naraz. Od dwóch godzin nie widziała nigdzie Harry'ego, Hermiony, ani swojego brata. Wiedziała co muszą zrobić, wiedziała co Harry musi zrobić. Pokonała przeciwników i szybko wybiegła na plac przed zamkiem. Zauważyła zbliżające się postacie. Jedna wyraźnie odznaczała się wzrostem. Hagrid. Szedł ze spuszczoną głową niosąc coś na rękach. A z przodu szedł on. Bohater jej koszmarów. Postać, która kładła się cieniem na jej życie. Tom Riddle. Wyszczerzył zęby w okropnym grymasie i rozejrzał się po zgromadzonych na placu czarodziejach.
-Wasza nadzieja umarła.- jego głos przyprawiał ją o dreszcze- Harry Potter nie żyje!- śmierciożercy zaczęli wiwatować, a dla niej świat przestał istnieć.
-NIE! TO NIEMOŻLIWE! Harry na pewno żyje! Harry proszę obudź się! Harry...- ostatnie słowo wyszeptała, a łzy spływały po jej twarzy. Nagle coś upadło na ziemię. Harry. Chłopak zeskoczył z rąk Hagrida i wypalił zaklęciem w Voldemorta. Twarz Czarnego Pana wyrażała gniew, zaskoczenie i nienawiść. Walka rozpoczęła się na nowo. Ginny walczyła ze śmierciożercą i ledwo dawała radę. Nagle znikąd trafił go zielony promień. Ruda szybko odwróciła się w tamtą stronę i posłała uśmiech w stronę Rona, który właśnie uratował jej życie. Nagle wszystko zamarło. Harry Potter i Lord Voldemort stali na przeciwko siebie. Wszyscy zdali sobie sprawę, że decydująca walka rozegra się tu i teraz.